sobota, 4 kwietnia 2009

Wiosna Panie sierżancie...

No i przyszła długo oczekiwana wiosna, są powody do zadowolenia.
Wszelkie smutki schodzą na drugi plan, depresje mijają
lub pogłębiają się jeszcze bardziej.

Recepta na dzień dziś: spacer i karmienie kaczek.







Karmione były nie tylko kaczki ale i pobliskie gołębie, które gotowe
były nawet rzucić się do wody w pogoni za kawałkiem chleba.
Co odważniejsze stawały pod nogami dziobając mnie po stopach,
z tamtych wydarzeń mam traumatyczne wspomnienia.



A niżej coś z zasłuchania:

Urodziny od kuchni


Urodziny jak wiadomo są raz w roku, inaczej nie były by tak wyjątkowe.














Było nas czterech muszkieterów:

Grzegobobas
Jakubas
Magdobas
Natobas


I czarna polewka...


Niewielu przeżyło.









Ci ocaleli
zasiedli do obiadu.