sobota, 6 czerwca 2009

Nowe wspomnienie ---> Władysławowo

Na dobry początek Władysławowo.

Najważniejsze w dniu naszego przyjazdu
było oczywiście Morze.

Pogoda nie zniechęciła nas.
Za to w dniu wyjazdu było przepięknie.

Opalanie dozwolone, ale jak najmniejszej powierzchni ciała.

Pierwsze moczenie, zatapianie i okrzyki entuzjazmu.

Słitaśnie...


To już zachód słońca.


Brak komentarzy: