poniedziałek, 19 lipca 2010

Zakopane



Pierwszy dzień naszego wędrowania został już upamiętniony w postaci kilku zdjęć. Na pierwszy ogień poszła Gubałówka i pobliskie okupowane tłumnie stragany, w efekcie zakupiliśmy oscypka.


Dla każdego coś miłego -
tutaj suszone kwiaty, zbiory pewno z poprzedniego lata


Tu zainteresowanie przejawiały tylko kobiety




I Grzesiek załapał się przed obiektyw



To już mordercze wyczyny naszej wspinaczki,
postanowiliśmy zmierzyć się z naszą sprawnością.
Nie ma wygranych ani przegranych,
tym razem remis


Mijanka, która interesowała nas przez 10 min
bowiem kolejka jeździ co 5 min



Oto i ta zagadka


W karczmie szybka sesja z kwaśnicą




Wielka Krokiew, remont za nami i my


Panorama przed całkowitym zamgleniem



I ja też tu jestem.




Poczuliśmy się jak Adam Małysz czy Janne Ahonen wjeżdżając wyciągiem na sam szczyt skoczni


Rozbieg i tłum zwiedzających



Olbrzymia machina przeraża wyglądem swym



Bez naszej zgody zrobiono nam zdjęcie
więc i my bez pozwolenia zrobiliśmy odbitkę z monitora


A teraz spać!

Brak komentarzy: