Pierwszy dzień naszego wędrowania został już upamiętniony w postaci kilku zdjęć. Na pierwszy ogień poszła Gubałówka i pobliskie okupowane tłumnie stragany, w efekcie zakupiliśmy oscypka.
Dla każdego coś miłego -
tutaj suszone kwiaty, zbiory pewno z poprzedniego lata
Tu zainteresowanie przejawiały tylko kobiety
I Grzesiek załapał się przed obiektyw
To już mordercze wyczyny naszej wspinaczki,
postanowiliśmy zmierzyć się z naszą sprawnością.
Nie ma wygranych ani przegranych,
tym razem remis
Mijanka, która interesowała nas przez 10 min
bowiem kolejka jeździ co 5 min
Oto i ta zagadka
W karczmie szybka sesja z kwaśnicą
Wielka Krokiew, remont za nami i my
Panorama przed całkowitym zamgleniem
I ja też tu jestem.
Poczuliśmy się jak Adam Małysz czy Janne Ahonen wjeżdżając wyciągiem na sam szczyt skoczni
Rozbieg i tłum zwiedzających
Olbrzymia machina przeraża wyglądem swym
Bez naszej zgody zrobiono nam zdjęcie
więc i my bez pozwolenia zrobiliśmy odbitkę z monitora
A teraz spać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz