Pierwszy dzień naszej wyprawy rozpoczęliśmy od Pisy. Gdzieś jakimiś wąskimi uliczkami dotarliśmy do celu. Informacją, że dobrze idziemy były stragany.
Tyle pamiątek, tyle chińszczyzny, nie wiadomo co wybrać.
Tuż za murem miasta, zaczynają się piękne widoki.
Dosłownie jak z pocztówek wycięte.
Tak, było troszku chłodno
Zdjęcie nam leci
Z tobołkami
i innymi statywami
To było by na tyle, jeszcze kilka widoczków i jedziemy do Tirenii
W drodze do stacjii CPT, czyli tamtejszego PKS-u
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz